Często szuka się sensu życia przy pomocy bezsensownych metod. – Aldous Huxley. Życie zaczyna się tam, gdzie kończy się lęk. – Osho. Nigdy nie zapominajcie o tym, by brać z życia jak najwięcej, nie bójcie się ryzykować, płakać ani być szczęśliwymi. Najważniejsze to być w drodze. Każdego dnia robić krok do przodu.
Nie wiem jak Państwo, ale ja mam już dość! Mam dość tego covidowskiego matriksa. Trzeba otrzepać się z przerażającego strachu, by załączyć rozsądek. Tak, miejmy obawy, działajmy ostrożnie, ale czas najwyższy na chłodną ocenę i rozsądne działanie. Bo jak na razie to idealnie do tej sytuacji pasuje cytat ze Stefana Kisielewskiego: „To, że jesteśmy w dupie to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać”. Skończył się ten niezwykle nienormalny 2020 rok. Wojna z zaraźliwym i przyczyniającym się do śmierci wielu ludzi wirusem, paraliż ochrony zdrowia skutkujący brakiem leczenia pozostałych chorób i przerażającym wzrostem zgonów, szereg obostrzeń (racjonalnych i absurdalnych niestety też), załamanie drobnej przedsiębiorczości i wolnego biznesu, obawy o nieuchronnie czekający nas kryzys gospodarczy. Taki w skrócie był ten ostatni rok. Dodatkowo rok, kiedy królował przerażający strach, który w nadmiarze z zasady wyłącza logikę, rozsądek i racjonalne myślenie. A z kryzysowych sytuacji nie wychodzi się mając tzw. „gorącą głowę”, a raczej myśląc na chłodno. Na razie nie wygląda na to, żebyśmy dążyli do takiego stanu - wręcz przeciwnie. Dlatego nowy 2021 rok, moim zdaniem - mówiąc delikatnie i przesadnie nie strasząc - nie będzie lepszy. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że analiza jakiegoś lokalnego dziennikarza nie ma, i nie będzie miała, dużego znaczenia. Ale chociażby dla poprawy własnego samopoczucia, bo już długo „gryzie” mnie ten stan bezczynności w walce o włączenie rozsądku - swoje spostrzeżenia poczyniłem i będę upubliczniał. Zdaję sobie też sprawę, że będzie wiele osób, które się z moimi analizami nie zgodzi, wielu też mocno skrytykuje. Ale ja z sobą będę się czuł dobrze, na klatę przyjmując nawet mocny hejt. Jednocześnie dziękuję wszystkim tym, którzy - mając różne zdania - zechcą się z tymi spostrzeżeniami zapoznać. Całość analizy jest długa, więc publikacje będą w częściach. A i jeszcze dwa zastrzeżenia, żeby nie było wątpliwości. Uważam, że koronawirus istnieje i stanowi zdrowotne zagrożenie. Po drugie zaś - nie jestem politycznie zaangażowany po żadnej ze stron naszej polsko-polskiej wojenki. Pierwsza część „Opowieść świąteczna, czyli nieogłoszony lockdown podstawowej opieki zdrowotnej” jak w soczewce pokazuje większość aspektów tej rzeczywistości covidowskiego matriksa - tu można ją przeczytać Druga „Za sprawę amantadyny powinny polecieć głowy!”, moim zdaniem, jest o kluczowej sprawie - tu można ją przeczytać A KTO UMARŁ TEN NIE ŻYJE, CZYLI DOŚĆ BARBARZYŃSTWA! Problem, którego dotyczy trzeci odcinek analiz naszego wirusowego świata jest bardzo trudny, ale leży mi tak na sercu, że muszę go podjąć. Nie chcę być bowiem dalej barbarzyńcą! Być może przejaskrawiam, ale tylko dlatego, by sprowokować do zauważenia tej sprawy. Na początku epidemii służby sanitarno-epidemiologiczne przyjęły procedury związane z postępowaniem wobec zmarłych z wykrytym covidem. Procedury drastyczne, w które zbytnio nie chcę wnikać szczegółowo - z wiadomych powodów. W największym skrócie chodzi o to, że zwłoki pakowane są do przysłowiowego worka, trumny lakowane itd. Zjadliwości wirusa wówczas nie znaliśmy i zapobiegliwość w takim wypadku była uzasadniona. Ale minął niemal rok, a procedury się nie zmieniły. Może warto - według mnie jest to nawet konieczne - zastanowić się jednak nad zmianami? Bo, jakby to brutalnie nie zabrzmiało, społecznie ze śmiercią tych osób godzimy się nazbyt beznamiętnie i szybko. Codzienny strach, koronawirusowa rzeczywistość liczona od statystyki do statystyki. Człowiek podobno jest się w stanie do wszystkiego przyzwyczaić, więc nawet nie ma co się dziwić, iż śmierć blisko 30 tysięcy Polaków spowszedniała nam niestety w codziennie podawanych liczbach. Na początku epidemii elektryzowały nas informacje o pojedynczych zgonach, teraz dodajemy je beznamiętnie do statystyk. Takie życie. - A kto umarł, ten nie żyje - głosi słynny, beznamiętny cytat z „Psów”. To smutne, ale życiowo prawdziwie. Ale absolutnie nie powinniśmy zapominać, że oprócz zmarłych są też ci, którzy ich opłakiwali. Większość ludzi, po powrocie do normalności, ten traumatyczny społecznie rok z pamięci wyrzuci bardzo szybko - oni z tymi dramatycznymi wydarzeniami będą musieli żyć i mierzyć się z traumą. A taką - wiem, bo z kilkoma takimi osobami rozmawiałem - mają, i to nienaturalnie wielką. Bo pozbawieni zostali ostatniego kontaktu, gestu, słowa. Bo obwiniają się, że pozwolili im umierać w samotności. Bo pogrzeb był w bardzo mocno ograniczonej liczebności. Bo w wyobraźni mają ten pozbawiony godności człowieka worek... To wszystko jest naprawdę traumatyczne, i w związku z dużą skalą może mieć nawet skutki społeczne. A muszą Państwo wiedzieć, że procedura „workowa” jest naprawdę odczłowieczona. Wiemy to z relacji rodziny, która tego doświadczyła „odwracając” nieuprawniony covidowski pogrzeb. Pisaliśmy o tym w Płońszczaku - tu można przeczytać tę historię W skrócie, bo drastyczny opis nie jest potrzebny, chodzi o to, że człowieka pakuje się do tego worka tak jak umarł i z jego różnymi rzeczami. Każdy, kto zmagał się ze śmiercią bliskiej osoby, wie z jakimi emocjami jest to związane. W bardzo wielu przypadkach są to wręcz przeżycia traumatyczne. By wrócić potem do rzeczywistości - choć strata już na zawsze w nas zostaje - potrzeba przeżyć wiele małych (w tym przypadku wielkiego znaczenia) rzeczy. Pogodzenie się - bez niebezpiecznych skutków psychicznych - ze stratą wiąże się np. z faktem wypełnienia woli zmarłego, należytym pochówku, a wcześniej chociażby na pogodzeniu się, pożegnaniu, ostatnim kontakcie itd. Nie zapomnijmy, że tysiące rodzin w minionym roku zostało tego pozbawionych i muszą w swojej świadomości z tym żyć. Może warto to przemyśleć, i tyle ile się da, zmienić. Nie jestem specjalistą, ale na chłopski rozum i intuicyjnie wydaje mi się, że aktualny stan wiedzy o wirusie pozwala nam dopuścić fakt, iż nieżywy człowiek nie jest tak zakażeniowo groźny jak ten oddychający. Przecież i tak ktoś te zwłoki do tych traumatycznym worków pakuje i nie słyszałem o zjawisku braków kadrowych (związanych z zakażeniami) na tym polu. Czy nie można choćby dopuścić procedury dostarczenia przez rodzinę ubrań? Przecież mógłby to robić ten sam człowiek, który i tak ma z tymi zwłokami do czynienia. Jeśli nie, to można też chyba przemyśleć procedurę, w której robiłby to chociażby członek rodziny. Mamy przecież instytucję kwarantanny, która obligatoryjnie by się z takimi decyzjami wiązała. Do rodziny należałaby decyzja, dla innych zagrożenia by nie było. A z całą pewnością - jestem tego pewien - rodzina powinna mieć prawo do ostatniego pożegnania! Oczywiście, też za cenę kwarantanny. Być może wielu z takiej okoliczności nie chciałoby skorzystać, ale to zupełnie inna sytuacja psychologiczna. Mieliby wybór, co neutralizuje traumę. Ktoś powie, co ty chłopie piszesz - przecież wirus, ryzyko itd. Ale sorry, takie myślenie wynika tylko z przesadnego strachu. Przecież jeśli śmierć następuje w domu, jako system epidemiologiczny nie mamy z tym problemu. W takich przypadkach wiele osób było w bezpośrednim kontakcie. Trafiają po prostu do kwarantanny i już. Ale się pożegnali, nie mają „wyłomu” w procesie mierzenia się z prawidłowym przeżywaniem żałoby. Podobne procedury mogłyby obowiązywać w przypadku śmierci szpitalnej, tylko musimy odrzucić stereotypowe myślenie. Warto byłoby chyba też przemyśleć sprawę kontaktu z chorującymi na niedostępnych dla rodzin oddziałach covidowych. Mamy zdalną pracę, zdalną naukę i technologię pozwalającą na niemal wszystko. Organizacja - i prawo do tego pacjenta - łącza z rodziną to coś, na co powinno nas być społecznie stać. Ostatnie „Kocham Was” czy „Dziękuję” jest bezcenne. Szczególnie dla tych, którzy zostają. Oczywiście nie zawsze by się udało, ale czy nie warto spróbować? A, i na koniec sprawa bardziej przyziemna. Pacjent trafiający na covidowski oddział, który zabiera komórkę czy inny sprzęt musi się pogodzić z faktem „workowania” także tych rzeczy. Dla niego - mówiąc brzydko - nie ma to żadnego znaczenia, ale dla rodziny to może być ważne. Czy nie można, za ich zgodą i stosownymi środkami epidemiologicznymi, oddawać rodzinie tych osobistych rzeczy? To wszystko bardzo trudne. Obecna wiedza jest już diametralnie inna niż ta początkowa. Nie twierdzę, że wszystko da się zorganizować. Ale faktu przemyślenia i próby zrobienia co się da - tego jestem pewien. By po tym wszystkim, nie pozostać ze świadomością społeczną, że zapomnieliśmy o człowieczeństwie. Jeśli na koniec okaże się, że zmarli nie byli tak epidemiologicznie groźni jak nam się wydawało - może być nam trudno pogodzić się z tym, że postępowaliśmy jak barbarzyńcy. O zadrze zainteresowanych rodzin nie wspominając. Artur Kołodziejczyk Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Zrozumieć covidowski matriks cz. III - a kto umarł ten nie żyje, czyli dość barbarzyństwa!. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".
Odkrycie na miarę "a kto umarł, ten nie żyje". 1 rok. 7 1. No, ale niech każdy żyje jak lubi. rere 1 rok. 5 2. Zgłoś Odp owiedz; 2022-04-21 11:49. Edytuj
Tylko w ten sposób, w blasku tego obrazu, człowiek może dostąpić wyzwolenia z niewoli bałwochwalstwa, odbudować zerwane więzi braterstwa i odnaleźć własną tożsamość. „Każdy, kto żyje i wierzy we mnie, nie umrze na wieki” (J 11, 26): dar życia wiecznego. 37.{"type":"film","id":1142,"links":[{"id":"filmWhereToWatchTv","href":"/film/Psy-1992-1142/tv","text":"W TV"}]} powrót do forum filmu Psy 2007-01-15 17:38:33 Dla mnie najlepszy tekst jest Stopczyka1) Stopczyk co wy tam palicie? Ja...Radomskie ale jak pan major woli to Franc ma Camele:)2)Co ty tutaj robisz? porządek:)PIszcie swoje ulubione teksty:) spider_22 No ten co wymieniles jest najlepszy, ale ten tez jest dobry: - Myślisz, że nie kłamał?- Z akumulatorem na jajach jeszcze nikt nie kłamał...oraz- Czy jest pan gotów stać na straży porządku prawnego, odnowionej, demokratycznej Rzeczpospolitej Polskiej?- Bezapelacyjnie, do samego końca... mojego lub jej... Gh0st Racja ten drugi z Rp tez jest dobry...no i to samo przesluchanie awansowali mnie bo komus sie spodobalo ze trafilem faceta w leb z 250 metrow:) spider_22 Dobre jest też:-Czemu, Franz?-W imię zasad, skur*****u siara01 To nie było -Czemu Franz? Tylko...-W imię czego Franz?-W imię zasad skur******u!i jeb go w beret.... Bonio_2 No tak też nie było... Obejrzyj sobie film jeszcze raz. Artee ocenił(a) ten film na: 10 Bonio_2 Ani żadne "czemu" ani żadne "w imię czego" pyta Franza po prostu :"Dalczego?" siara01 tro najlepsze spider_22 I zaczęli mnie zapraszać na polowania ;] Gh0st a w ktorym momencie jest ten tekst z RP??dawno nie ogladalem tego filmu a jak teraz sobie zalatwilem to zaczyna sie od tego przesluchanaia ze go przedstawiaja i tam gadaja gadaja ale nie ma nic z tego tekstu czy jest pan w stanie stac na ....pomozcie;) extasyv2 Po scenie, w której Olo usiłował zabić Nowego. Franz staje przed komisją ponownie, by nieco naświetlić:Senator: Czy był pan świadkiem zajścia kiedy to por. Żwirski użył broni palnej przeciw jednemu z noych oficerów na wysypisku miejskim?Franz: Pan spyta Ola, on będzie wiedział najlepiej kogo ostatnio Pan mi nie udziela rad, to pan stoi przed komisją. A nie Czasy się zmieniają, ale pan zawsze jest w komisji: Czy jest pan gotów bronić porządku prawnego odnowionej, demokratycznej RP?F: Bezapelacyjnie, do samego końca. Mojego lub jej. Gh0st Bezapelacyjnie sie z Tobą zgadzam!!!!!!!!!!! Ten text jest wyśmienity :- "Czy jest pan gotów stać na straży porządku prawnego, odnowionej, demokratycznej Rzeczpospolitej Polskiej?- Bezapelacyjnie, do samego końca... mojego lub jej...". ale dodam ze gdyby ktoś inny niz Boguś to powiedział to nie przeszło by to do historii! Labavi ocenił(a) ten film na: 9 Adash_2 Nie wyobrażam sobie... jakiegokolwiek innego aktora... który lepiej pasowałby do roli Franca :) jak dla mnie film... po prostu super..i gra aktorska również taka :) 9/10 :) marekm ocenił(a) ten film na: 8 Gh0st To jest najlepszy tekst : Już nikt przez ciebie nie zginie, UB-eku pier****ny użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 marekm no dokladnie stary ta kwestia wygrywa :) użytkownik usunięty ocenił(a) ten film na: 8 marekm Pazura za scenę utraty kontroli mógłby dostać oscara. Wtedy tak o tym myślałem. Złożę na ciebie donos! spider_22 - A dziewczynki co, na wakacjach?- Nie w pracy, ale ty się nie przekonasz smutasie, bo cię nie stać- Pierdolisz!- Przysięgam mówię prawdę, Franz!- Pierdolisz moją kobiętę!- Dlaczego Franz?- W imię zasad, skurwysynu!- Jak ci się podoba moje siedemnastoletnie ciało?- Ty już stara dupa jesteś!- Ale by były jaja jakby bambus nie rozumiał po niemiecku!- To niech się bambus języka uczy!- Mam zawał serca!- Co ty gadasz, ty nie masz serca...Sporo tego było, ale i sporo już zostało wymienionych... Ogólnie to wszystkie dialogi są zajebicha hardkor! spider_22 "Skończ mnie traktować jak esbeka, a zacznij jak policjanta"warto by to powiedzieć dzisiejszym politykom. A kto umarł, ten nie żyje. Oceń: 332 9. 165 7. Barbarzyńskie gadanie. Oceń: 264 8. 71 7. Chaos gdzie nikt nikogo nie szanuje. No inaczej się nie da. Taki
Zasady są proste pierwsza osoba daje cytat, ten kto wie piszę odpowiedź i następny cytat. Jeżeli odpowiadający nie jest pewny daje "?" po tytule i czeka na początek coś bardzo łatwego:"A kto umarł ten nie żyje" Birke_La_Folle w odpowiedzi na post: JWF | Psy ? czarna404 w odpowiedzi na post: JWF | "Teraz wrócę do rozważań nad czasem. Zanurzamy się w jego falę z chwilą naszych narodzin odmierzamy go ale nie możemy oszukać ani przyśpieszyć ani zwolnić.. Czy na pewno?" Paulyna w odpowiedzi na post: JWF | ''Myślałam, że będziemy razem dopiero po śmierci''
Odpowiedź: Nie jest jasne, kto dokładnie przypisuje się do cytatu „Żyje się wielokrotnie”. Może to być autor, który napisał tę książkę, lub ktoś inny, kto zacytował ten fragment. Konkluzja. Nie mogę udzielić odpowiedzi na to pytanie, ponieważ nie mam wystarczających informacji na temat kontekstu i autorstwa cytatu.
Ewangelia wg św. JanaW OSTATNIEJ DRODZE DO JEROZOLIMY Wskrzeszenie Łazarza 111 Był pewien chory, Łazarz z Betanii, z miejscowości Marii i jej siostry Marty1. 2 Maria zaś była tą, która namaściła Pana olejkiem i włosami swoimi otarła Jego nogi2. Jej to brat Łazarz chorował. 3 Siostry zatem posłały do Niego wiadomość: «Panie, oto choruje ten, którego Ty kochasz». 4 Jezus usłyszawszy to rzekł: «Choroba ta nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą»3. 5 A Jezus miłował Martę i jej siostrę, i Łazarza. 6 Mimo jednak że słyszał o jego chorobie, zatrzymał się przez dwa dni w miejscu pobytu. 7 Dopiero potem powiedział do swoich uczniów: «Chodźmy znów do Judei!» 8 Rzekli do Niego uczniowie: «Rabbi, dopiero co Żydzi usiłowali Cię ukamienować i znów tam idziesz?» 9 Jezus im odpowiedział: «Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin? Jeżeli ktoś chodzi za dnia, nie potknie się, ponieważ widzi światło tego świata. 10 Jeżeli jednak ktoś chodzi w nocy, potknie się, ponieważ brak mu światła»4. 11 To powiedział, a następnie rzekł do nich: «Łazarz, przyjaciel nasz, zasnął, lecz idę, aby go obudzić». 12 Uczniowie rzekli do Niego: «Panie, jeżeli zasnął, to wyzdrowieje». 13 Jezus jednak mówił o jego śmierci, a im się wydawało, że mówi o zwyczajnym śnie. 14 Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, 15 ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli. Lecz chodźmy do niego!» 16 Na to Tomasz, zwany Didymos, rzekł do współuczniów: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć». 17 Kiedy Jezus tam przybył, zastał Łazarza już do czterech dni spoczywającego w grobie. 18 A Betania była oddalona od Jerozolimy około piętnastu stadiów 19 i wielu Żydów przybyło przedtem do Marty i Marii, aby je pocieszyć po bracie. 20 Kiedy zaś Marta dowiedziała się, że Jezus nadchodzi, wyszła Mu na spotkanie. Maria zaś siedziała w domu. 21 Marta rzekła do Jezusa: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł. 22 Lecz i teraz wiem, że Bóg da Ci wszystko, o cokolwiek byś prosił Boga». 23 Rzekł do niej Jezus: «Brat twój zmartwychwstanie». 24 Rzekła Marta do Niego: «Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym». 25 Rzekł do niej Jezus: «Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. 26 Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Wierzysz w to?» 27 Odpowiedziała Mu: «Tak, Panie! Ja mocno wierzę, żeś Ty jest Mesjasz, Syn Boży, który miał przyjść na świat». 28 Gdy to powiedziała, odeszła i przywołała po kryjomu swoją siostrę, mówiąc: «Nauczyciel jest i woła cię». 29 Skoro zaś tamta to usłyszała, wstała szybko i udała się do Niego. 30 Jezus zaś nie przybył jeszcze do wsi, lecz był wciąż w tym miejscu, gdzie Marta wyszła Mu na spotkanie. 31 Żydzi, którzy byli z nią w domu i pocieszali ją, widząc, że Maria szybko wstała i wyszła, udali się za nią, przekonani, że idzie do grobu, aby tam płakać. 32 A gdy Maria przyszła do miejsca, gdzie był Jezus, ujrzawszy Go upadła Mu do nóg i rzekła do Niego: «Panie, gdybyś tu był, mój brat by nie umarł». 33 Gdy więc Jezus ujrzał jak płakała ona i Żydzi, którzy razem z nią przyszli, wzruszył się w duchu, rozrzewnił i zapytał: «Gdzieście go położyli?» 34 Odpowiedzieli Mu: «Panie, chodź i zobacz!». 35 Jezus zapłakał. 36 A Żydzi rzekli: «Oto jak go miłował!» 37 Niektórzy z nich powiedzieli: «Czy Ten, który otworzył oczy niewidomemu, nie mógł sprawić, by on nie umarł?» 38 A Jezus ponownie, okazując głębokie wzruszenie, przyszedł do grobu. Była to pieczara, a na niej spoczywał kamień. 39 Jezus rzekł: «Usuńcie kamień!» Siostra zmarłego, Marta, rzekła do Niego: «Panie, już cuchnie. Leży bowiem od czterech dni w grobie». 40 Jezus rzekł do niej: «Czyż nie powiedziałem ci, że jeśli uwierzysz, ujrzysz chwałę Bożą?» Usunięto więc kamień. 41 Jezus wzniósł oczy do góry i rzekł: «Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał. 42 Ja wiedziałem, że mnie zawsze wysłuchujesz. Ale ze względu na otaczający Mnie lud to powiedziałem, aby uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał». 43 To powiedziawszy zawołał donośnym głosem: «Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!» 44 I wyszedł zmarły, mając nogi i ręce powiązane opaskami, a twarz jego była zawinięta chustą. Rzekł do nich Jezus: «Rozwiążcie go i pozwólcie mu chodzić!». Narada kapłanów 45 Wielu więc spośród Żydów przybyłych do Marii ujrzawszy to, czego Jezus dokonał, uwierzyło w Niego. 46 Niektórzy z nich udali się do faryzeuszów i donieśli im, co Jezus uczynił. 47 Wobec tego arcykapłani i faryzeusze zwołali Wysoką Radę i rzekli: «Cóż my robimy wobec tego, że ten człowiek czyni wiele znaków? 48 Jeżeli Go tak pozostawimy, to wszyscy uwierzą w Niego, i przyjdą Rzymianie, i zniszczą nasze miejsce święte i nasz naród»5. 49 Wówczas jeden z nich, Kajfasz, który w owym roku był najwyższym kapłanem, rzekł do nich: «Wy nic nie rozumiecie i nie bierzecie tego pod uwagę, 50 że lepiej jest dla was, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród». 51 Tego jednak nie powiedział sam od siebie, ale jako najwyższy kapłan w owym roku wypowiedział proroctwo, że Jezus miał umrzeć za naród, 52 a nie tylko za naród, ale także, by rozproszone dzieci Boże zgromadzić w jedno6. 53 Tego więc dnia postanowili Go zabić. W Efraim 54 Odtąd Jezus już nie występował wśród Żydów publicznie, tylko odszedł stamtąd do krainy w pobliżu pustyni, do miasteczka, zwanego Efraim, i tam przebywał ze swymi uczniami. 55 A była blisko Pascha żydowska. Wielu przed Paschą udawało się z tej okolicy do Jerozolimy, aby się oczyścić. 56 Oni więc szukali Jezusa i gdy stanęli w świątyni, mówili jeden do drugiego: «Cóż wam się zdaje? Czyżby nie miał przyjść na święto?» 57 Arcykapłani zaś i faryzeusze wydali polecenie, aby każdy, ktokolwiek będzie wiedział o miejscu Jego pobytu, doniósł o tym, aby Go można było pojmać.
6. Odwiedź lokalną siedzibę sądu. 7. Porozmawiaj z członkami rodziny. 8. Przejdź do archiwum. Wskazówki, jak dowiedzieć się, czy ktoś umarł. Na szczęście istnieje kilka sposobów, aby ustalić, czy ktoś umarł. Większość rodzin publikuje tzw.
Home Książki Cytaty Kentarō Miura Dodał/a: Sobieski Popularne tagi cytatów Inne cytaty z tagiem miłość Czasem coś, co wygląda jak poddanie, wcale nim nie jest. Chodzi o to, co dzieje się w naszych sercach. O dokładne widzenie, jakie jest życie i akceptowanie go, i bycie wobec niego lojalnym, niezależnie od bólu, bo ból z powodu nie bycia lojalnym jest o wiele, wiele większy. Czasem coś, co wygląda jak poddanie, wcale nim nie jest. Chodzi o to, co dzieje się w naszych sercach. O dokładne widzenie, jakie jest życie... Rozwiń Nicholas Evans - Zobacz więcej - Tak? - spytała Justyna, czując, że oddałaby mu nawet całą swoją wełnę, gdyby teraz poprosił. - Tak? - spytała Justyna, czując, że oddałaby mu nawet całą swoją wełnę, gdyby teraz poprosił. Maria Różańska - Zobacz więcej -Lilly - powiedział powoli, dotykając jej policzka - Głupi ten, kto ciebie nie kocha. bo jakże Ciebie nie kochać? Jeżeli twoja matka ciebie nie kocha, jest głupia. To dotyczy zresztą również Lundy'ego - A pan majorze? - spytała ledwie dosłyszalnie, odważnie unosząc bródkę do góry. Patrzyła mu w oczy. - Czy pana też to dotyczy? - Ja nie jestem głupcem - Westchnął -Lilly - powiedział powoli, dotykając jej policzka - Głupi ten, kto ciebie nie kocha. bo jakże Ciebie nie kochać? Jeżeli twoja matka ciebie ... Rozwiń Gaelen Foley - Zobacz więcej Inne cytaty z tagiem ludzie W życiu trafisz nieraz na ludzi, którzy mówią zawsze odpowiednie słowa w odpowiedniej chwili. Ale w ostatecznym rozrachunku musisz ich sądzić po czynach. Liczą się czyny, nie słowa. W życiu trafisz nieraz na ludzi, którzy mówią zawsze odpowiednie słowa w odpowiedniej chwili. Ale w ostatecznym rozrachunku musisz ich sądzi... Rozwiń Nicholas Sparks - Zobacz więcej Po co w ogóle się staram nazwać barwy księżyca? Czy to typowo ludzkie dążenie do nadawania nazw, do sprawowania kontroli? [...] I czy z tego samego powodu piszę dziennik? Żeby wszystko nazwać, żeby zrozumieć sens wszystkiego? Po co w ogóle się staram nazwać barwy księżyca? Czy to typowo ludzkie dążenie do nadawania nazw, do sprawowania kontroli? [...] I czy z tego... Rozwiń Michelle Paver - Zobacz więcej Jedyni ludzie, którzy naprawdę wierzą w to, że "za pieniądze nie kupisz szczęścia", to ci, którzy nigdy nie musieli bez nich żyć. Jedyni ludzie, którzy naprawdę wierzą w to, że "za pieniądze nie kupisz szczęścia", to ci, którzy nigdy nie musieli bez nich żyć. Alex Marwood - Zobacz więcej Inne cytaty z tagiem pieniądze Dostatecznie wcześnie pojął, jaką rolę w życiu grają pieniądze: to one są środkiem umożliwiającym prowadzenie takiego życia, na jakie ma się ochotę. Kto ma pieniądze, może robić co zechce - kto ich nie ma, musi robić to, czego chcą inni. Dostatecznie wcześnie pojął, jaką rolę w życiu grają pieniądze: to one są środkiem umożliwiającym prowadzenie takiego życia, na jakie ma się... Rozwiń Andreas Eschbach - Zobacz więcej Ja nie będę robił, robił, robił! bo ja chcę żyć, żyć, żyć! Nie jestem bydlęciem pociągowym ani maszyną, jestem człowiekiem. Tylko głupiec chce pieniędzy i dla zrobienia milionów poświęca wszystko, życie i miłość, i prawdę, i filozofię, i wszystkie skarby człowieczeństwa, a gdy się już tak nasyci, że może pluć milionami, cóż wtedy? Ja nie będę robił, robił, robił! bo ja chcę żyć, żyć, żyć! Nie jestem bydlęciem pociągowym ani maszyną, jestem człowiekiem. Tylko głupiec ch... Rozwiń Władysław Stanisław Reymont - Zobacz więcej
Każdy, kto pozostał żywy, jest podejrzany! 🔎 Miejcie oczy dookoła głowy i niech nikt nie wychodzi, bo w tym budynku definitywnie jest zabójca! 😱 Na Waszych oczach i dzięki Waszym sugestiom stworzymy improwizowany kryminał pełen zwrotów akcji, intrygujących postaci i zaskakujących wydarzeń. Nie zabraknie także humoru!
Nic bardziej nie postarza człowieka niż brak radości życia. – Michelle Pfeiffer. Nic nie tknie taką świeżością jak przed Świt Brzask nowego dnia . – George Santayana. Nie bierz życia zbyt poważnie, i tak nie wyjdziesz z niego z użyciem. – Frank Hubbard. Niech życie będzie piękne jak kwiaty lata, a śmierć jak liście jesieni.Nie mam teraz z kim strzyc owiec Opowiem o tym tobie w skrócie Patryk po czerwonym szybko uciekł Maciej go złapał, potem, potem trumna Modlitwa dla mnie koniec świata Nie mam brata i nigdy nie miałem W tym kawałku sobie żartowałem Ej, tu Morela To mój osobisty tribute dla zmarłych Sprawdź nas po raz kolejny, jesteśmy fajniNo a jeśli ten, kto wyraża swoją wolę żyje, to nikt nie może po swojemu tej woli interpretować. I nie ma prawa nic z tego, co zapisano zmienić. Tu jest wprost napisane, ze mają uczyć tego, co Jezus przekazał i nie maja prawa głosić swoich własnych nauk. Skoro Jezus Żyje, to może sam każdemu wyjaśnić swoje słowo.
1. Cytaty podróżnicze: Eldo – Jedwabny Szlak. Muzyka łagodzi obyczaje, ale nie każdy musi na szczęście słuchać każdego gatunku. Być może ten rodzaj muzyki zupełnie do was nie przemawia, ale po prostu posłuchajcie tekstu. Jeżeli chodzi o moje ulubione cytaty podróżnicze, to ten jest w czołówce. A atlas wydany w 1987r, z